niedziela, 27 stycznia 2013

szablon dla Evellyn Howard .

Hey ! Mam dziś szablon dla bloga kickinit-mystory .




nagłówek .




szablon : prosty .
 
układ : trójkolumnowy .
 
kolor tła : #682840 .
 
arkusz CSS : header {height: 440px }
.column-center-inner {text-align: center; }
 
 
ustawienia szerokości :
 
cały blog : 1130
 
lewy pasek boczny : 210
 
prawy pasek boczny : 210
 

piątek, 25 stycznia 2013

{ 1 } - Nie pamiętasz mnie ?


Jestem już w domu... nowym domu. Ten dom mi coś przyomina, ale niewiem co. Czuje się w nim, jakbym kiedyś tu była. Gdy dotykam przedmioty w tym domu... widzę,  siebie jako jedenastolatke, która tu mieszka, ale ja mam pietnaście lat. Dziwne może kiedyś tu mieszkałam, ale straciłam pamięć ? Nie, to nie możliwe. Lepiej pójdę się przewietrzyć.

- Mamo idę się przejść ! - Krzyknęłam po czym wyszłam.

Na dworze wcale nie było lepiej, gdy szłam jakimiś uliczkami ukazywały mi się sceny, gdy szłam nimi w wózku jako dziecko razem z jakąś panią. To nie mogłam być ja. Przecież dopiero się tu wprowadziłam, a jutro idę do nowej szkoły. Właśnie szkoła... Mam nadzieję, że szybko znajdę sobie przyjaciół. W starej miałam kilka, ale oni nie zachowywali się jak najlepsi przyjaciele. Czułam się w tamtym mieście odrzucona. Wyzywali mnie od pustej blondynki, która ma tylko ładną buzie i nic poza tym. Nikogo nie interesowało co czułam. Czasem się zastanawiałam; po co w ogóle ja żyję ?


Zamyśliłam się, przez co znalazłam się w jakiejś galerii. Znowu ukazał mi się jakiś obraz. Ale tym razem byłam z jakimś chłopakiem. Zachowywaliśmy się jakbyśmy byli parą. Nie powiem, że był brzydki. Miał piękne czekolowe oczka i piękne brązowe włosy. Z wyglądu był idealny. Ale czy charakter miał taki ? Tego nie wiem.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następnego dnia wstałam o 7.00. Nie chciałam się pierwszego dnia odrazu spóźnić, więc odrazu wyjełam z szafy zestaw i go założyłam.  Gdy doprowadziłam się do porządku była godzina 7.40. Zostało 20 minut do rozpoczęcia lekcjii, a z mojego domu do szkoły jest 15 minut jazdy. Właśnie jazdy. Nie zdąże nic zjeść, bo moi rodzice mnie nie zawiozą do szkoły, co znaczy, że muszę już iść. Śniadanie zjem na przerwie.

Gdy dotarłam do szkoły było 10 minut po dzwonku, ale z tego co widziałam niektórzy mieli to głęboko gdzieś i siedzieli sobie na ławkach i... całowali się ?! 

-Dziwna szkoła. - Pomyśłam, gdy to widziałam.

Podeszłam do swojej nowej szafki i włożyłam do niej niepotrzebne książki. Pierwszą lekcje mam mieć w sali numer 22. Dobrze by było gdybm wiedziała gdzie jest ta sala. Widać, że muszę jej poszukać.

Szukam tej sali, ale nie mogę znaleźć. Trudno za 20 minut będzie dzwonek, więc spytam się kogoś. Przez te 20 minut mogę spokojnie zjeść śniadanie. Po tym jak zjadłam wreszcie śniadanie zauważyłam jakąś piątkę chłopaków z tatuarzami. Jeden z nich podszedł do mnie i objął mnie w talii jednocześnie całując mnie po szyji. Po zaledwie jednej sekundzie zauważyłam, że następny chłopak z te piątki chłopaków idzie w naszą stronę. To był chyba ich lider, który przypominał chłopaka ze sceny, która ukazała mi się wczoraj, gdy znalazłam się w tamtej galerii. 

- Must, zostaw ją ! - Powiedział po czym zbliżył się do nas.

- Dam sobie radę ! - Po tym, gdy to powiedziałam rzuciłam Must'a w stronę szafki. Treningi Karate nie poszły w las.

- Jak ty to zrobiłaś ? - Spytał się . - Znasz karate ? - Ponownie mi zadał pytanie.

- Tobie nic do tego ! -  Syknęłam po czym poszłam w swoją stronę. Nie nawidzę ciekawskich ludzi. W sumię ja wszystkich istot, które się poruszają i oddychają. Nadal nie wiem gdzie jest klasa, której mam lekcje. I dobrze ! Wcale nie pójdę na lekcje ! Albo pójdę na ostatnią. Może poznam jakąś normalną przyjaciółkę, taką jak ja ? Nie, przecież taka jak ja nikt nie jest. Ja jestem niepowtarzalna, ponieważ jestem najbardziej nienormalną osobą na tym zasranym świecie !

Tak jak planowałam, tak też zrobiłam. To nie były moje pierwsze wagary. Nauka ? Nie, to nie dla mnie ! Poszłam do tamtej galerii, w której  widziałam tego chłopaka. Postanowiłam coś zjeść. Znalazłam jakąś knajpkę o nazwie "Falafele Phila Falafela". Spotkałam tam dwójkę chłopaków... Tych samych co w tej zasranej szkole. Ten co powiedział do Must'a, aby mnie zostawił, podszedł do mnie.

- Ty mi kogoś przypominasz. - Przypominam mu kogoś ? To może jednak tu mieszkałam ? Kto wie w moim chorym życiu wszystko jest możliwe.

- Mówisz to do każdej ? - Co miałam mu powiedzieć ? Przecież nie mogę mu powiedzieć, że widziałam go w... sama już nie wiem jak to nazwać !



-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dzisiaj dopiero napisałam rozdział, a jest już ponad 460 wyświetleń ! Dziewczyny, kochaaaam was !
Jesteście najlepsze !

Następny rozdział za 20 komentarzy. Dacie radę ? Życzę powodzenia . Heuheuheuheu . :D